13 lipca 2013

Prolog

dwa lata wcześniej
                         Szli trzymając się za ręce. Ich palce były splecione, po kolei przemierzali alejki parku, który znajdował się w centrum Chicago. W głowie chłopaka panował zamęt. Musiał powiedzieć swojej dziewczynie, że z nią zrywa. Szatyn zatrzymał się i zmusił dziewczynę do popatrzenia na niego. Wziął głęboki oddech.
            -Muszę wyjechać. - powiedział ledwie słyszalnym głosem. Jej serce w jednej chwili rozpadło się na miliony kawałeczków. Patrzyła na niego tak, jakby nieżyjącymi oczami.
            -Jest inna? - ledwo wydusiła te słowa z ust. Uśmiechnął się prawie niewidocznie, po czym pokręcił głową.
            -Nie chcę cię wciągać w moje chore zakłady, a jeśli tu zostanę i będę z tobą... - przerwał, bo nie wiedział co ma powiedzieć. Faktem jest, że Justin Bieber do prawdomównych nie należy, ale w tym momencie nie kłamał. Nie mógł narażać jej dłużej na niebezpieczeństwo. Od samego początku ich znajomości kłamał. Ale on uważał te kłamstwa jako chronienie dziewczyny, którą kocha najbardziej na świecie. Justin Drew Bieber należy do jednej z najgorszych szajek przestępczych dwudziestego pierwszego wieku, która działa na terenie całych Stanów Zjednoczonych, a główne centrum dowodzenia znajduje się w Nowym Jorku. Do tej pory jakoś dawał sobie radę z kryciem miłości swego życia, ale teraz to już nie było takie proste.
            -Justin, ja... - nie zdążyła nic powiedzieć, ponieważ chłopak jej przerwał.
            -Przepraszam. Nathalie, tak będzie lepiej. - delikatnie musnął usta brunetki, po czym zostawił ją samą pośród drzew, które zaczęły wydawać dziwne, w pewnym sensie straszne dźwięki. Po policzkach Natt spływały łzy, które zostały zabrudzone niewielką ilością tuszu. Szybkim i zwinnym ruchem wyciągnęła telefon z kieszeni spodni i wystukała wiadomość "Mamo, muszę z tobą pogadać. Będę za chwilę." i ruszyła ocierając łzy.

"Tell them all I know now
Shout it from the roof tops
Write it on the sky line
All we had is gone now
Tell them I was happy
And my heart is broken
All my scars are open
Tell them what I hoped would be
Impossible, impossible
Impossible, impossible"*



*James Arthur - Impossible